Związki zawodowe szpitala zwołały specjalną konferencję prasową. Poinformowały na niej, że po pierwszym półroczu szpital ma 6 milionów złotych długu. - To efekt złej polityki lubuskiego NFZ - twierdzą. Ich zdaniem fundusz nie płaci gorzowskiemu szpitalowi za leczenie pacjentów z innych regionów. - Mamy takich pacjentów coraz więcej, NFZ dostaje pieniądze, a nasz szpital nie - mówi Andrzej Andrzejczak, szef szpitalnej solidarności w Gorzowskiej placówce.
Zdaniem związkowców to nie jedyny problem.- Zadłużenie szpitala bierze się też z tego, że część usług jest finansowana zbyt niskim ryczałtem - uważa Anna Małochwiej z Zakładowej Organizacji Związkowej. Posłuchaj:
Pierwszą formą protestu jest oflagowanie szpitala. Związkowcy czekają na rozmowy z wojewodą lubuskim, szefem NFZ i Ministrem Zdrowia. Chcą poprawy finansowania kontraktu. Jeśli rozmowy nie przyniosą skutku, związkowcy zamierzają nawet blokować instytucje publiczne.
Przypomnijmy - pięć lata temu gorzowski szpital był najbardziej zadłużoną placówka w kraju. Jego dług sięgał prawie 200 milionów złotych. Po przekształceniu w spółkę zadłużenie zmalało do 80 milionów, a w ostatnich trzech latach szpital kończył rok niewielkim zyskiem.