Mundurowi, patrolujący drogę W-31 zatrzymali jadącego motorowerem 17-latka. Wszystko dlatego, że nie miał włączonych świateł mijania, a dodatkowo przewoził pasażera, który nie miał założonego kasku.
Podczas kontroli okazało się, że kierujący jest nietrzeźwy. Wynik przeprowadzonego badania wykazał, że miał on ponad pół promila alkoholu w organizmie. To nie koniec. Okazało się, że młody mężczyzna prowadził pojazd znajdując się pod wpływem amfetaminy i marihuany. Policjanci znaleźli przy 17-latku zawiniątka z białym proszkiem.
Kierujący został zatrzymany i doprowadzony do słubickiej komendy. Teraz za swoje zachowanie będzie musiał odpowiedzieć przed sądem.