Do dramatu doszło bo jeden z Ukraińców, miał wcześniej zostać uderzony przez jedną z ofiar. Mężczyzna był w sklepie z alkoholem z inna osobą. Jak wyjaśnił w czasie dochodzenia zaczepiła go grupka Polaków. Jeden z nich uderzył go w twarz.
Ukrainiec wrócił do domu. Tam razem z bratem i kolegą postanowili, że odnajdą napastników. Ponownie pojawili się pod sklepem, mieli ze sobą nóż i zaatakowali stojących tam czterech mężczyzn. Jedna z ofiar w wyniku doznanych obrażeń zmarła w szpitalu.
Wszyscy uczestniczy zajścia byli nietrzeźwi. Oskarżeni przyznali się do zarzucanego im czynu i w czasie dochodzenia złożyli wyjaśnienia.