Pracownicy szpitala rozchorowali się, bo, jak udało nam się dowiedzieć, zarabiają za mało i chcą dostać podwyżki. Na zwolnieniach do końca tego tygodnia jest siedemnaście z dwudziestu osób wykonujących specjalistyczne badania. Lecznica na razie znalazła nietypowe rozwiązanie problemu.
- Przeszkoliliśmy pracowników radioterapii i to oni wykonują badania - mówi Lubomira van der Linden, kierownik zakładu.
Od poniedziałku (04.03) w Zakładzie Diagnostyki Obrazowej i Radiologii Interwencyjnej są przyjmowani pacjenci tylko w trybie pilnym. O komentarz w tej sprawie prosiliśmy kilkukrotnie zarząd szpitala. Bezskutecznie. Szefostwo lecznicy tłumaczyło się licznymi spotkaniami i obowiązkami.
Przypomnijmy: przed miesiącem swoje niezadowolenie z warunków pracy wyrazili chirurdzy. Domagali się m.in. zmian na oddziale oraz podwyżek. W efekcie część personelu odeszła, a reszta wciąż negocjuje warunki kontraktu z władzami lecznicy.