Władze szpitala chcą by wszystkie koty (obecnie są cztery) zostały zabrane z obiektu.
- Szpital to nie miejsce dla zwierząt - mówi Agnieszka Wiśniewska, rzecznik prasowy lecznicy.
Z tymi argumentami nie zgadza się między innymi OTOZ Animals, który na swój koszt wysterylizował cztery samice.
- Wywiezienie kotów byłoby niezgodne z prawem- mówi Anna Dryglas, inspektor:
Takie samo zdanie ma Fundacja Obrony Praw Zwierząt Anaconda. By rozwiązać sprawę zaproponowano postawienie specjalnych domków dla kotów. Tu problem stanowi miejsce: obrońcy zwierząt chcą wybudować je obok SOR-u na skwerze, a szpital 50 metrów dalej. Inspektorzy tłumaczą, że przeprowadzenie dzikich kotów w tak odległe miejsce nie jest możliwe.
Obie strony deklarują chęć dalszych rozmów, aby znaleźć najlepsze rozwiązanie.