Podgrzybek był całkiem zdrowy, choć nieco oślizły. Jak twierdzą okoliczni mieszkańcy, na grzybobranie w pełnym tego słowa znaczeniu jest nieco za późno, ale pojedyncze grzyby znaleźć można.
Powodem dość nietypowa, jak na tę porę roku aura. Nocą temperatury nie spadają poniżej zera, zaś w ciągu dnia dochodzą do ośmiu stopni na plusie. Niektórzy kostrzynianie wspominali zimę sprzed kilku lat, kiedy w lasach i to sporej ilości pojawiły się w styczniu kurki. Wówczas pogoda była podobna jak w tym roku. Nic tylko czekać na styczniowy... wysyp.