Nie ma absolutnie porównania między tym co działo się na bazarze zaraz po otwarciu granicy, a tym co zaobserwowaliśmy w miniony weekend. O ile 13 i 14 czerwca przybyszy z Niemiec nie było wielu, to począwszy od poniedziałku liczba klientów cały czas rośnie.
Jeszcze tydzień temu przyczyn małej liczby kupujących większość handlowców upatrywała w tym, że Niemcy zaczynają oszczędzać, o tyle miniony tydzień pokazał, że rację miała raczej rozmawiająca z ,,SE'' sprzedawczyni ze stoiska z bielizną.
Otóż Marta Zioła na podstawie rozmów z Niemcami stwierdziła, że po niemieckiej stronie, w okolicznych wsiach czy miasteczkach niewiele osób miało świadomość, że w nocy z piątku na sobotę granica została otwarta.
Także informacje internetowe były wówczas skąpe. - Tak począwszy od wtorku, środy liczba odwiedzających bazar Niemców cały czas rośnie - mówi pani Marta. - Miniony weekend, jeżeli chodzi o liczbę kupujących czy może raczej często, odwiedzających stragany, w niczym nie przypomniał tego z 12 - 13 czerwca.
Jeszcze normalniej zdaniem kupców powinno być, kiedy będą mogły przekraczać granicę autokary. To powinno jeszcze bardziej wpłynąć na zwiększenie ruchu na bazarze, no i na wpływy handlowców oraz ich pracowników.