Do wybuchu gazu doszło w niedzielę (18 października), strażacy dostali zawiadomienie ok. 14.00. Eksplozja zmiotła część wolnostojącego domu w Kostrzynie nad Odrą na osiedlu Warniki. - Na miejscu okazało się, że duża cześć budynku uległa zawalaniu, a pozostała stała w ogniu. Pożar został szybko opanowany. W akcji brało udział osiem zastępów - przekazuje Bartłomiej Mądry, rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Gorzowie Wlkp.
W budynku w trakcie eksplozji i wybuchu pożaru była matka i córka. Obie kobiety zdołały uciec z trawionego ogniem domu, choć nie obyło się bez obrażeń. - Jedna z nich trafiła do szpitala z poparzonymi rękoma. Druga uciekając przewróciła się i uderzyła w głowę, odmówiła jednak zaoferowanej pomocy medycznej – przekazał oficer.
Po zakończonej akcji, rzecznik zaznaczył, że nic nie potwierdza, jakoby w domu miał być ktoś jeszcze. Pogorzelisko, które powstało po eksplozji zostało już przeszukane.
Na miejscu tragedii pojawił się też zastępca burmistrza Zbigniew Biedulski. Według informacji przekazanych w mediach społecznościowych, kobiety samodzielnie znalazły sobie tymczasowe schronienie, a docelowo zostaną objęte pomocą Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.Samorządowiec w rozmowie z TVN24 zadeklarował, że od poniedziałku ruszą zasiłki celowe. Zarząd osiedla Warniki zapowiedział uruchomienie specjalnego konta, na które będzie można wpłacać pieniądze dla poszkodowanych.