Mieszkaniec Kostrzyna nad Odrą zgłosił tamtejszej policji kradzież swojego mikroauta. Samochód zniknął z parkingu przy ul. Wojska Polskiego, gdzie na szczęście była zainstalowana kamera monitoringu. Z nagrania udało się dowiedzieć, że do całego zamieszania przyczynili się: sąsiadka właściciela mikroauta i mechanik samochodowy. Okazało się, że kobieta nie mogła uruchomić swojego pojazdu, łudząco podobnego do rzekomo skradzionego samochodu, dlatego wezwała na miejsce pomoc.
Kobieta przekazała mechanikowi kluczyki do swojego mikroauta, ale nie podała numeru tablicy rejestracyjnej, dlatego doszło do pomyłki. Mężczyzna podszedł nie do tego pojazdu, choć jeszcze bez problemu otworzył drzwi. Kluczyki nie pasowały jednak do stacyjki, więc uznał, że jest zepsuta, dlatego zabrał samochód na hol i zawiózł do warsztatu. Gdy właściciel pojazdu wszedł na parking i zobaczył, że go nie ma, zgłosił kradzież mikroauta na policję w Kostrzynie nad Odrą. Po krótkich działaniach funkcjonariuszy cała prawda wyszła na jaw.
Polecany artykuł: