Ferie zbliżają się do półmetka. Niestety, o największej dla dzieci zimowej atrakcji czyli o śniegu, można tylko pomarzyć. W najbliższy weekend temperatury na Ziemi Lubuskiej mają sięgnąć nawet kilkunastu stopni. Zamiast na kulig prędzej można wybrać się na spływ kajakowy. Są jednak i takie dzieci, które na nadmiar śniegu narzekają.
Grupa kostrzynian wraz z dziećmi wybrała się na ferie do francuskiej miejscowości Notre Dame de Bellecombe. Kiedy przybyli, w dolinach było czarno. Od weekendu rozpętał się jednak prawdziwy śnieżny armagedon.
- Śnieg sypał tak gęsty, że w niektóre dni po prostu uniemożliwiał jazdę na nartach - mówi Hania spod Kostrzyna, która w Alpy przyjechała z Babcią i Dziadkiem. - Widoczność na stoku była na poziomie kilku metrów, więc było niebezpiecznie.
Całą miejscowość pokryła gruba warstwa białego puchu, a samochody prawie zniknęły z pola widzenia. Jakby tego było mało, zerwał się porywisty wiatr. Zdarzało się, że zamiast na stoku całe godziny spędzało się w pokoju na grze w karty czy czytając lektury.
Jednak w końcu niebo zlitowało się nad kostrzynianami, wyjrzało słoneczko i można oddawać się swej śnieżnej pasji. Tylko przed wyjazdem trzeba będzie poświęcić sporo czasu, żeby odkopać samochody.