Obie dziewczyny znają się od roku, to znaczy od chwili, kiedy maleńka Laila zwana fachowo Jackiem Russelem Terrierem przybyła do domu, gdzie królowała Labradorka o iście książęcym imieniu Daisy. Olbrzymia różnica wieku, bo Daisy, tak na człowiecze przeliczniki jest już z wieku balzakowskim, a Laila ma zaledwie ludzkich siedem lat, nie przeszkodziła, aby między tymi tak różnymi czworonożkami zawiązała się nić wielkiej przyjaźni.
Nic to, że Russelka ma kilogramów trzy, a Labradorka dziesięć razy tyle. Przyjaźń nie zna barier, zarówno wagowych, jak i wiekowych. I tak sierściaste dziewczyny zostały nierozłączne. Jak podkreślają opiekunowie, niemałą role odgrywają charaktery obu, które są zdecydowanie różne i dzięki temu się uzupełniają. Daisy, jak to księżniczka, spokojna, ułożona, a Laila energetyczny wulkan. Na każdym kroku okazują sobie jednak wielką serdeczność. Może w te przedświąteczne dni warto brać z tych przesympatycznych suczek przykład jak można różnić się pięknie...