Dla mieszkającej w Dębnie woj. zachodniopomorskie pani Joanny (imię zmienione) powrót do zawodowej normalności zaczął się na początku maja.
Wtedy po długiej przerwie mogła wreszcie wrócić do roboty. Pracuje na kontrakcie w Niemczech i dzięki rządowej decyzji mogła wreszcie bez konieczności kwarantanny zacząć funkcjonować po obu stronach granicy. Tak samo zresztą jak tysiące mieszkańców przygranicznych miejscowości. - To był bardzo dobry krok pozwalający nam wrócić do pracy - mówi Pomorzanka.
Jak można zauważyć stojąc na parkingu przy kostrzyńskim McDonaldzie, droga Polaków wracających zza granicy, wiedzie jak powiedziałaby lektorka nawigacyjna: od przejścia granicznego prosto dwieście metrów, później w lewo i po 50 metrach jeszcze raz w lewo. Na parking przy macu.
Pozostawiwszy auto na postoju, oczekując na zamówiony zestaw, można obdzwonić rodzinkę. Jak twierdzą klienci, pogadać długo się nie da, bo obsługa jest błyskawiczna. No a później to już tylko pozostaje skonsumować burgera. - W Niemczech to w ogóle tego nie jadam - mówi nam pani Joanna.
No pewnie, bo nie ma to jak swojskie jadło i to w kraju.