Do sąsiedzkiej scysji doszło 13 lipca w jednym z bloków przy ulicy Wyszyńskiego w Kostrzynie. Nie wiadomo jakiego typu zatargi miał 35-latek ze swoim starszym sąsiadem. Razem z 21-letnim kolegom zaczął dobijać się do mieszkania poszkodowanego. Ten w końcu otworzyła ale w reku miał kij bejsbolowy.
- W wyniku tego całego zajścia podejrzani mieli mu ten kij wyrwać. Doszło do szarpaniny pomiędzy tymi osobami, w konsekwencji pokrzywdzony doznał dość poważnych obrażeń ciała - mówi Roman Witkowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie.
Poszkodowany trafił do szpitala, miał złamanych kilka żeber, siniaki i zadrapania na twarzy. Jego sąsiad - 35-latek, na 2 miesiące trafił do aresztu, twierdzi, że nie pamięta zajścia z powodu wypitego alkoholu. Według wstępnych ustaleń prokuratury to on spowodował poważne obrażenia ciała u pokrzywdzonego.
Drugi z podejrzanych - 21 latek przyznał się do winy przed sądem podczas posiedzenia w sprawie aresztu. Dlatego zastosowano wobec niego jedynie dozór policyjny. Ma też zakaz zbliżania się do poszkodowanego i kontaktowania się ze świadkami.
Prokuratura wyjaśnia jeszcze wątpliwości dotyczące przebiegu zdarzenia m.in. tego, kto i w jaki sposób użył kija bejsbolowego.