W rundzie zasadniczej nie było wątpliwości kto jest najszybszy na gorzowskim owalu. Zmarzlik bez problemów wygrywał bieg za biegiem. W XIX biegu pokonał go jedynie Woffinden. Dobrze radzili sobie także Vaculik, Lindgren i Doyle. Do półfinałów awansowali także Janowski, Madsen i Zagar ale im przytrafiały się wpadki.
Kolejny raz zawiódł Sajfitdinow, słabe wypadł Łaguta, który aż dwa razy przyjeżdżał na metę ostatni. Pecha miał Dudek, który bardzo groźnie opadł w pierwszym biegu. Wprawdzie wygrał powtórkę, ale po kolejnej nieudanej gonitwie wycofał się z zawodów. Warto dodać że zastępujący go gorzowscy juniorzy - Jasiński i Karczmarz - wywalczyli po jednym punkcie. Bez błysku jeździli pozostali zawodnicy Stali - Iversen wywalczył 6 punktów a Thomsen 4.
W półfinałach najpierw Zmarzlik zrewanżował się Woffindenowi, który przegrał również z Doylem. Z turnieju odpadł także Janowski. Potem Madsen i Lindgren poradzili sobie z bardzo szybkim Vaculikiem.
Finał był bardzo emocjonujący. Wprawdzie Zmarzlik prowadził od startu, ale bardzo szybki Doyle zaciekle atakował. Niesamowitą szarżę przeprowadził na ostatnim łuku. Wjechał pod Mistrza Świata, ale Zmarzlik jadąc przy samej bandzie nie pozwolił odebrać sobie zwycięstwa. Trzeci był Lindgren a czwarty Madsen.
W sobotę okazja do rewanżu. Kolejny turniej Grand Prix na Jancarzu ponownie zaczyna się o 19.00.