Sprawa wzbudziła sporo emocji wśród gorzowian, zwłaszcza parafian z osiedla Słonecznego. Na plebani 32-latek uprawiał marihuanę, wykorzystywał ją także do pieczenia ciastek, którymi częstował innych. Ksiądz przyznał, że od kilku miesięcy leczy się z uzależnienia, chodzi na terapie odwykowe.
Prokuratura zaproponowała karę ośmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Z kolei obrońca wnioskował o karę grzywny w wysokości 12,5 tysiąca złotych.
Ksiądz tłumaczył się przed sadem, że marihuana działała na niego uspokajająco. Hodował narkotyk, bo było taniej. Mówi oskarżony. Posłuchaj:
Obrońca wnioskował o karę grzywny w wysokości 12,5 tysiąca złotych. Prokurator się na nią zgodził, jednak sąd uznał, że jest za niska. Wtedy oskarżający zaproponował karę zgodną z kodeksem. - Ośmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata - mówi Mariola Sienkiewicz z Prokuratury Rejonowej w Gorzowie. Wyrok ma zapaść w przyszłym tygodniu - 5 października.
Przypomnijmy – w marcu policja zatrzymała księdza w parafii przy ul. Gwiaździstej w Gorzowie. Znaleziono marihuanę i sprzęt do jej uprawy. Dariusz T. usłyszał sześć zarzutów, w tym nakłanianie do składania fałszywych zeznań za co grozi do 5 lat więzienia. W sprawie oskarżona jest druga osoba - Franciszek D., który miał wprowadzić księdza w tajniki hodowli narkotyku.