W hali przy Szarych Szeregów żółto-niebiescy od pierwszej minuty gry pokazywali, że są skupieni i chcą zwyciężyć. Rywale nie wykorzystali sytuacji i popełniali wiele błędów. W pierwszej połowie gospodarze wypracowali kilkubramkową przewagę i utrzymali ją do przerwy 14:8.
W drugiej części Nielba przystąpiła do ataku i zaczęła odrabiać straty. Zrobiło się groźnie i ciekawie. Dała o sobie znać adrenalina. Jednak bardziej skuteczni byli stalowcy, którzy ostatecznie pokonali Wągrowiec różnicą czterech bramek. Było sporo karnych, świetnie strzelał Aleksander Kryszeń, który zdobył 8 bramek.
– Dobrze zaczęliśmy, szkoda późniejszych strat, ale najważniejsze, że pokazaliśmy charakter – podsumował Dariusz Molski, trener Stali Gorzów. Kolejny I-ligowy mecz czeka gorzowian na wyjeździe w Olsztynie z Warmią.