Wypadek listonosza na drodze pod Cybinką. Dramatyczna relacja strażaków, którzy byli obecni na miejscu tragedii
Do tego tragicznego wypadku, o którym było głośno w całym kraju, doszło 13 lutego na drodze krajowej nr 29. Dostawczy Citroen, wóz służbowy Poczty Polskiej, podczas manewru wyprzedzania ciężarówki odbił się o nią, a potem uderzył w drzewo. 52-letni listonosz z Citroena zginął, kierowcy ciężarówki nic się nie stało. Rozmiar tragedii powiększa fakt, że mężczyzna był samotny, a pracodawca ogłosił, że ma kłopot ze znalezieniem rodziny zmarłego. "Kierowca, który zginął w wypadku samochodowym na DK 29 w okolicy miejscowości Cybinka, był pracownikiem Poczty Polskiej, nie był żonaty i nie miał dzieci. Wypadek zdarzył się w trakcie wykonywania obowiązków służbowych. Obecnie poszukujemy możliwości prawnych do udzielenia wsparcia, w przypadku pozyskania informacji o ewentualnej rodzinie pracownika" - informowało biuro prasowe Poczty Polskiej. Tymczasem strażacy z OSP Cybinka tak opisali na Facebooku pierwsze chwile po tragedii:
"Zastaliśmy rozbity pojazd marki Citroen (pojazd uderzył w przydrożne drzewo), w którym uwięziony był nieprzytomny kierujący"
"Syrena do remizy zwołała nas o godzinie 14:34. Już po chwili pędziliśmy z pomocą w sile dwóch zastępów (GBA, GLBM). Kilkaset metrów za Cybinką w kierunku Słubic zastaliśmy rozbity pojazd marki Citroen (pojazd uderzył w przydrożne drzewo), w którym uwięziony był nieprzytomny kierujący. (...) Po zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i wykonaniu dostępu do poszkodowanego rozpoczęła się walka o jego życie. (...) Niestety, po mimo wysiłków wszystkich ratowników i trwającej kilkadziesiąt minut reanimacji, kierujący poniósł śmierć na miejscu. Po zakończeniu akcji ratowniczej na miejscu zdarzenia swoją pracę rozpoczęli funkcjonariusze Policji pod nadzorem prokuratora w celu ustalenia przyczyn i okoliczności wypadku" - piszą strażacy z OSP Słubice.