Wiadomo od lat, ba, nawet wieków, że sosna ma zbawienny wpływ na ludzki organizm. Po prostu na odległość kilku metrów od jej pnia wytwarza się aura bakteriobójcza. Osoba, która przez chociażby kilka minut ma bezpośredni kontakt z pniem sosny jest mniej narażona na atak ze strony bakterii.
Nonsensem byłoby twierdzić, że obejmowanie pnia sosny uchroni nas przed śmiertelną bakterią, ale z pewnością oczyści z bakterii organizm, bynajmniej na pewien czas. Tak samo zbawienny, ale z kolei dla naszej psychiki, jest kontakt z pniem brzozy. A to szczególnie ważne w czasie kiedy dookoła bombardowani jesteśmy złymi informacjami czy negatywnymi zachowaniami.
- Jest udowodnione, że osoba po kilkuminutowym obejmowaniu pnia brzozy jest pozytywniej nastawiona do świata, po prostu kora tego drzewa wpływa kojąco na naszą psychikę - mówi Józef Otter leśnik z Puszczy Noteckiej. - Zarówno w przypadku sosny, jak i brzozy wystarczy kontakt bezpośredni przez pięć minut i już powinniśmy poczuć się lepiej.
I wcale nie potrzeba wielkich wypraw, aby się o tym przekonać. Wystarczy dla chwili relaksu zatrzymać się na jednym z wielu leśnych parkingów.
Szczególnie na Ziemi Lubuskiej miejsca te otoczone są lasami sosnowymi, które w regionie stanowią zdecydowaną większość, bo aż 90 procent. Z kolei na obrzeżach sosnowych kompleksów rosną liczne brzozy.
Spróbować nie zaszkodzi. Najwyżej, jak nie sosna czy brzoza, to ukoi nas zieleń.