We wtorek (5 kwietnia) funkcjonariusze ze Wspólnej Polsko Niemieckiej Placówki w Świecku postanowili zatrzymać do kontroli dostawczego busa. Kierowca auta zignorował jednak ich sygnały i zaczął uciekać. W pewnej chwili ścigany przez strażników granicznych samochód zjechał z autostrady A2 i skierował się w stronę Słubic. Za wiaduktem ponownie jednak wjechał na autostradę, ale tym razem… pod prąd.
ZOBACZ TEŻ: Horror na drodze. Agresywny 33-latek groził pistoletem innemu kierowcy! [WIDEO]
- Na wysokości MOP Gnilec kierowca nagle zawrócił, a z pojazdu wyskoczyły dwie osoby - informuje rzecznik prasowy Komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej mjr SG Joanna Konieczniak.
Po tym jak pojazd opuściło dwoje pasażerów, kierowca busa kontynuował ucieczkę, kierując się znów w kierunku Słubic. Pościg zakończył się w Słubicach, gdy ścigany pojazd skręcił w ulicę, która została zablokowana przez patrol Straży Granicznej. Na widok blokady kierowca busa wyskoczył z auta i uciekł w kierunku pobliskich zarośli. Niestety, nie udało się go zatrzymać.
W porzuconym samochodzie funkcjonariusze znaleźli dwa motocykle na niemieckich numerach rejestracyjnych, które, jak się okazało, zostały skradzione kilka godzin wcześniej w Berlinie. Wartość wyprodukowanych w 2019 roku motocykli Triumph Tiger Sport oraz Ducati Monster 797 oszacowano na łączną kwotę 90 tys. zł.