Do tragedii doszło w Łupowie pod Gorzowem w piątek (28.06) rano. Na pracujących mężczyzn zawaliła się część budowanego domku jednorodzinnego.
- Wczoraj ten strop był kładziony, był dźwig. Usłyszeliśmy łomot, strop się zawalił. Jeden z rannych miał obrażenia głowy i tułowia, rozmawiałem z nim - opowiada jeden ze świadków zdarzenia.
Mężczyzn z pod cegieł wydobyli strażacy. Wezwano pogotowie lotnicze ale 33-latek już nie żył. Dwie osoby zostały ranne, trafiły do szpitala, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Na miejscu zdarzenie przez kilka godzin pracował prokurator, policja i inspektor nadzoru budowlanego.
- Wkrótce zostaną przesłuchani świadkowie i osoby związane z budową. Wstępnie sprawa prowadzona jest pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci – informuje Roman Witkowski, rzecznik gorzowskiej prokuratury.
Za tego typu przestępstwo grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat. Mężczyźni, którzy pracowali na budowie zostali wynajęci. Czy posiadali odpowiednie uprawnienia? To sprawdzi inspekcja pracy. Po zebraniu materiału dowodowego prokuratura podejmie kolejne decyzje.