Wizyta rozpoczęła się na międzyrzeckim rynku. Prezydent mówił o historii, o przynależności miasta do Polski. I to od dawien dawna. Szkoda tylko, że odgrodzeni od Głowy Państwa szpalerem policjantów międzyrzeczanie nie mieli możliwości wyrazić swej sympatii. Naprawdę szkoda.
Sytuacja powtórzyła się pod wejściem na międzyrzecki zamek. Co z tego, że międzyrzeczanie skanowali bardzo sympatyczne dla Prezydenta hasła, skoro nawet nie mogli uścisnąć mu dłoni. Na szczęście już odjeżdżając prezydent Andrzej Duda pomachał nam zza szyby swego auta. Na ustach miał uśmiech, ale w oczach troskę...