Wydawać by się mogło, że międzyrzecki rynek fast foodów jest nasycony i nic już nie jest w stanie podekscytować fanów pokarmów tyleż smacznych co, mówiąc delikatnie, nie do końca zdrowych. A jednak, takiej kolejki, jaka ustawiła się na jednym z parkingów dawno nie było w mieście widać.
No chyba, że w tłusty czwartek przed pączkarnią. A tu w zwykły dzień dziesiątki młodych ludzi przepisowo, zachowując odległość, ustawiły się rzędem cierpliwie wyczekując na swoje dwie minuty.
Tyle bowiem trwa obsługa jednego klienta w nowym punkcie sprzedaży kebabów przy moście na Obrze. Asortyment przyznać trzeba, szeroki. Ceny w zależności od ,,wypasu'' od 8 do 17 zł. Smakosze twierdzili, że potrawa i owszem, smaczna. Nie nam jednak było oceniać, a to ze względu na i tak już sporą nadwagę. A nóż by taka bomba kaloryczna zasmakowała?
Pozostało zdziwienie, że są jeszcze zjawiska gastronomiczne, które powodują, iż z reguły pędzący przed siebie młody człowiek jest w stanie ,,za mięskiem'' czy warzywkami, bo wege też serwują, spędzić w kolejce nawet pół godziny. A może to pandemia wyrobiła nawet u młodzieży rzadką jeszcze niedawno w naszej społeczności cechę - cierpliwość.