Po jednej stronie parku bawią się dzieci, ale zaledwie dwadzieścia kroków dalej ławeczkę okupują miłośnicy nalewek. Zaczepni wobec przechodniów nie są, a bynajmniej takich sytuacji nie zauważyliśmy.
Jednak ozdoby parku nie stanowią. Tym bardziej, że są głośni, a język którym się posługują pełen jest wulgaryzmów. O sprawie pisaliśmy kilka dni temu.
Stanęła na odprawie w międzyrzeckiej komendzie policji. Jak stwierdziła rzeczniczka prasowa komendanta Justyna Łętowska, na razie sygnały o tym zjawisku do komendy nie napływały. Policjanci interweniowali wiele razy w dwóch innych punktach miasta, gdzie też dzieje się tak samo. - Zajmiemy sie tym problemem - stwierdziła.
Żule to jeden problem, ale jest i pokłosie ich obecności. Wokół ławeczek pełno śmieci. Tak samo przy przepełnionych koszach. No po prostu mówiąc kolokwialnie syf. A może służby komunalne powinny częściej, a nie według grafiku odwiedzać park?
W rozmowie z ,,SE'' przechodnie nie kryli oburzenia. Pani Jadwiga z niesmakiem przyglądała się bałaganowi. - Przecież to jest dopiero co oddany do użytku po modernizacji park - mówi międzyrzeczanka. - Jedni wydają o sobie fatalne świadectwo, ale odpowiednie władze powinny to ukrócić.