Jeszcze w ubiegłą niedzielę w południe przed furtą międzyrzeckiego aresztu śledczego kłębił się tłum chętnych do odwiedzenia przebywających tu osadzonych. Dominowały młode kobiety w kusych spódniczkach. Niektóre nie mogąc już doczekać się spotkania, wystawały w takiej odległości , aby mogły zobaczyć okna cel. Nawoływań, po imieniu, było moc.
Dodatkowo zajęte było pół sąsiadującego z zakładem parkingu. Dominowały rejestracje z lubuskiego, ale też z całej praktycznie Polski, bowiem są tutaj osadzeni podejrzani z całego kraju. Tymczasem w tę niedzielę parking świecił pustkami, a przed wejściem do aresztu nie zobaczyło się żywej duszy.
Jak wynika z komunikatu wydanego przez dyrektora placówki, od 17 marca obowiązuje zakaz odwiedzin. Dodatkowo osadzeni nie mają możliwości pracy na zewnątrz co było swego rodzaju przywilejem.
Jak wynika z komunikatu w areszcie nie odbywają się nabożeństwa i nie są świadczone inne posługi religijne. Te restrykcje miały obowiązywać przez siedem dni. Jednak jak powiedział nam pracownik aresztu, wszystko wskazuje, że taka sytuacja potrwa do odwołania.