Zamek zbudowany przez Kazimierza Wielkiego zamknięty. Do odwołania. Tylko jak to wytłumaczyć gołębiom i kaczkom, które codziennie z utęsknieniem czekały na swoją porcję chlebka czy zboża, które przynosiły im babcie w wnuczętami.
Babcie zamknęły się z wnuczętami w domach. No i spragnione jedzonka ptaki wyległy na zamkowe ścieżki. Tam wyczekują na choćby troszkę pokarmu.
Tylko jak im ten pokarm dostarczyć, skoro wejście na parkowy zespół jest nieczynne. Babcie z wnusiami pragnącymi dokarmić pierzaste pupilki nie mają tam wstępu. Nasz czytelnik wymyślił, że wystarczy wejść na most nad Obrą i stamtąd zrzucać,,kaczy'' pokarm.
Nie radzimy. Problem w tym, że na to nie pozwalają przepisy antywirusowe. Decyzję o zamknięciu zespołu podjęła dyrekcja zamku.
Może jednak trzeba pochylić się nad nad naszymi pierzastymi braćmi i podrzucić im jakąś karmę, bo same, rozpuszczone przez karmiących je na co dzień międzyrzeczan nie przeżyją.