Do postrzelenia doszło kilka sekund po tym jak kobieta odłożyła do wózka swojego dwumiesięcznego wnuka. Na szczęście nic poważnego jej nie stało - skończyło się jedynie na zaczerwienieniu skóry. Jednak gdyby kula trafiła dziecko mogłoby dojść do tragedii.
Okazało się, że strzelał 35-latek, który stał 20 metrów dalej. Kobieta zawiadomiła policjantów, ale zanim ci pojawili się na miejscu mężczyzna oddalił się w nieznanym kierunku. Funkcjonariusze, po przesłuchaniu świadków rozpoczęli przeszukiwanie terenu i znaleźli sprawcę.
Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.