Gdyby nie zaangażowanie gorzowskich policjantów i kolejarzy, ta przygoda mogła mieć przykre konsekwencje dla 19-latki, która przyjechała do Polski z ogarniętej wojną Ukrainy. W pociągu jadącym z Lublina do Gorzowa Wielkopolskiego młoda kobieta zgubiła swoją torbę. W środku były nie tylko pieniądze i karty płatnicze, ale przede wszystkim dokumenty - dowód osobisty i paszport.
ZOBACZ TEŻ: Lubuskie: Terytorialsi pomagają uchodźcom z Ukrainy „odnaleźć się w nowej rzeczywistości”
Zostawioną przez kobietę torbę na szczęście znalazł kierownik pociągu i przekazał ją policjantom. Funkcjonariusze, zorientowawszy się, że w środku znajdują się niezwykle istotne przedmioty dla osoby, która przyjechała zza wschodniej granicy, rozpoczęli poszukiwania jej właścicielki.
Policjanci w pierwszej kolejności sprawdzili w miejscach przebywania uchodźców, czy kobieta nie dotarła do Gorzowa. Ponieważ istniało ryzyko, że Ukrainka mogła wysiąść na dworcu w innym mieście, informacje o poszukiwaniach 19-latki przekazano jednostkom na terenie kraju. W ten sposób udało się odnaleźć właścicielkę torby w województwie wielkopolskim.
- W piątek (25 marca) 19-latka z Ukrainy przyjechała do gorzowskiej jednostki z mamą, by odebrać zgubę - poinformował podkom. Grzegorz Jaroszewicz z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim. - Dzięki zaangażowaniu kilku osób, ważny bagaż wrócił do właścicielki, która była bardzo szczęśliwa, że odnalazły się jej rzeczy.
Polecany artykuł: