Wojewoda lubuski chce, by przeznaczyć 219 łóżek i osiem oddziałów na walkę z COVID-19. Jednak zarząd szpitala uważa, że tym samym bez opieki pozostaną pacjenci z innymi chorobami. Dlatego odwołał się od tej decyzji.
- Robimy wszystko co w naszej mocy, by zająć się pacjentami dodatnimi i także chorymi bez koronawirusa. Musimy pamiętać, że tych pacjentów jest sporo i nie możemy się przed nimi zamykać. Jesteśmy jedynym dużym szpitalem w tej części województwa - wyjaśnia Robert Surowiec, wiceprezes gorzowskiej lecznicy.
Sytuacja jest ciężka, ale jak informuje Władysław Dajczak, wojewoda lubuski- jego służby są w kontakcie z gorzowskim szpitalem. Nawet jeżeli strony się różnią, to ostatecznie dojdą do porozumienia co do ilości łóżek i będzie można realizować świadczenia.
W obiektach przy ul. Dekerta trwają przenosiny oddziałów, tak by całe szóste piętro było dla pacjentów z koronawirusem.