Najnowszy numer zawiera bajki, baśnie i legendy. Są pegazy, intrygi przeciwko królowi i ciąg dalszy opowieści o gorzowskiej Wandzie. Na samym początku, gdy powstawały baśnie nie były one dla dzieci. "Śpiąca królewna" czy "Czerwony kapturek" nie miały szczęśliwego zakończenia.
- LandsbergOn to nie jest magazyn dla dzieci. Ci , którzy spodziewają się bajek to się zwiodą. Teksty są mroczne, będzie się trochę krwi lało. Takie też było pierwotne założenie baśni i legend, które kierowane były do dorosłych. My staramy się wrócić do źródeł - opowiada Mariusz Sobkowiak, redaktor naczelny czasopisma.
Zainteresowani papierowy szósty numer znajdą w galerii handlowej na Zawarciu, w Wydziale Promocji Urzędu Miasta oraz w gorzowskich bibliotekach. Z kolei wersja cyfrowa wszystkich wydanych publikacji można znaleźć na stronie www.landsbergon.pl. W planach są spotkania z autorami oczywiście online.