Z około miesięcznym opóźnieniem lodowisko Słowianki zaczyna działać. Obiekt przeważnie otwierany był na przełomie października i listopada. Na przeszkodzie stanęły za wysokie temperatury, by zamrozić wodę oraz koronawirus. Jednak od soboty (28.11) miłośnicy aktywnego wypoczynku będą mogli się poślizgać, ale w odpowiednich warunkach sanitarnego reżimu.
- Każdy, ale absolutnie każdy musi mieć maseczkę zasłaniającą usta i nos. Będzie ona obowiązywać od momentu wejścia do budynku, do holu. Nosimy maseczkę wszędzie, także jeżdżąc na łyżwach. Na lodowisku może przebywać 80 osób, z czego 70 na tafli - wyjaśnia Magdalena Pietrowska ze Słowianki.
Tradycyjnie w szkółce będzie można nauczyć się jeździć na łyżwach. Są też nowości. Pierwsza jest taka, że bilety za wejście podrożały- o złotówkę. Drugą atrakcją będą tak zwane godziny szybkiej jazdy. Jak informuje Janusz Wojtysiak, kierownik lodowiska- skorzystają z nich osoby, które naprawdę świetnie jeżdżą, profesjonaliści. Jeśli nie jesteśmy pewni swoich umiejętności, lepiej nie ryzykować. Szybkie poniedziałki zaczną działać od 28 grudnia.
Z kolei lodowisko dostępne jest w dni robocze po południu od godz. 16 do 21, a w sobotę i niedzielę od 9 do 21. Szczegóły na stronie Słowianki.