Leśnicy odkryli wnyki na początku marca. W jednym z nich była żywa sarna. Zwierzę natychmiast zostało uwolnione ze śmiertelnej pułapki. Strażnicy podjęli jednak działania, by namierzyć kłusownika. Teren został objęty monitoringiem.
Kilka dni później, podczas przeglądania nagrań, strażnicy leśni znaleźli zarejestrowany moment, gdy kłusownik zabierał kolejną sarnę złapaną we wnyki. Sprawca został rozpoznany przez pracowników nadleśnictwa. Natychmiast powiadomiono policję.
Zobacz też: Mówiła o niej cała Polska! Jej wystąpienie wywołało burzę! Co dziś robi "Jadzia z sanepidu"?
W domu podejrzanego znaleziono sarnę oraz pięć innych skór zwierzęcych, również pochodzących z kłusownictwa. Mężczyzna został zatrzymany, a podczas przesłuchania przyznał się do winy. Podczas wizji lokalnej wskazał miejsca założonych przez siebie wnyków. W sumie zabezpieczono 26 sztuk.
59-latek wkrótce stanie przed sądem, gdzie odpowie za kłusownictwo.