Póki co ustawienie z namiotów nie korzystają pacjenci i władze lecznicy mają nadzieję, że nigdy nie trzeba będzie takiej konieczności. Wolą jednak "dmuchać na zimne" i w przypadku pojawienia się potwierdzonych przypadków zakażenia chcą być gotowi. Namioty miałyby posłużyć przede wszystkim do wstępnej selekcji pacjentów.
- Jeżeli szpital uzna, że jest taka potrzeba, żeby wprowadzić jakiekolwiek czynności związane z segregacją czy przyjmowaniem pacjentów to wtedy będziemy korzystać z namiotów. Na razie stoją i czekają na rozwój wydarzeń - powiedziała Agnieszka Wiśniewska, rzecznik z gorzowskiego szpitala.
Póki co w Gorzowie nie potwierdzono jeszcze żadnego przypadku zakażenia koronawirusem. Na wyniki czeka kilku pacjentów. Z kolei w Lubuskiem zanotowano już cztery przypadki zakażenia. Dobra wiadomość jest jednak taka, ze pierwszy chory, tzw. "pacjent zero" został wyleczony i wyszedł do domu. W Zielonej Górze hospitalizowane są w tej chwili trzy osoby.