Jak informuje Klaudia Richter z policji w Sulęcinie, sytuacja miała miejsce w sobotę 23 listopada po godz 20. Maszynista pociągu, który przejeżdżał przez stację kolejową w Torzymiu w powiecie sulęcińskim, zgłosił, że na sąsiednim torze leży mężczyzna. Już po kilka minutach zjawili się tam st. sierż. Piotr Sławiak i sierż. Jakub Brzychcy z komendy policji w Sulęcinie.
Chwilę po ich przybyciu rozległ się semafor informujący, że zbliża się pociąg, które mógłby niechybnie przejechać mężczyznę. Funkcjonariusze natychmiast wbiegli na tory i ściągnęli z nich nieświadomego zagrożenia 38-latka. Dosłownie sekundy po tym jak udało im się położyć go na peronie, przez stację przejechał pociąg.
Okazało się, że leżący na torach mężczyzna był kompletnie pijany i miał ponad 2 promile alkoholu we krwi. Do tego nie wiedział, jak znalazł się na torach. Dalszą część nocy spędził w jednej z cel komendy policji w Sulęcinie.