Jak można tak postąpić? Żadne argumenty nie są w stanie tego wytłumaczyć. Od początku roku w gorzowskim szpitalu rośnie liczba starszych osób, o których rodzina zapomina i zostawia ich na łasce innych. W ciągu miesiąca to aż kilkanaście przypadków! Takie sytuacje kiedyś się zdarzały, zwłaszcza w okolicach świąt, ale były to pojedyncze zdarzenia. Teraz to nagminne.
- Bywa, że gdy senior jest odwożony karetką do domu, rodzina nie otwiera drzwi. Wtedy musi on wrócić do lecznicy. To jest kłopot, ponieważ na to łóżko czekają kolejni pacjenci. Senior zostaje u nas dopóki nie uda się znaleźć miejsca w placówkach opiekuńczych - wyjaśnia Agnieszka Wiśniewska, rzecznik szpitala.
Lecznica może oddać sprawę do sądu rodzinnego, ale to ostateczne rozwiązanie. Powody nie odebrania rodzica czy dziadka są banalne np. dzieci czy wnuki są zapracowane albo nagle mają złe warunki mieszkaniowe i kolejna osoba się nie zmieści. Smutne i niezrozumiałe są takie tłumaczenia...
Zarząd szpitala chce załatwiać sprawy z rodzinami polubownie. Apeluje, by pamiętać o swoich bliskich i po zakończeniu leczenia zabierać ich do domu.