W sobotę (12 lutego) na parkingu przy centrum handlowym w Gorzowie Wielkopolskim spotkało się ok. 80 miłośników motoryzacji. Uczestnicy zlotu zamierzali udać się na pobliską, dwupasmową ul. Słowiańską, gdzie miały odbyć się nielegalne wyścigi oraz pokazy driftingu, czyli jazdy w kontrolowanym poślizgu. Planom tym przeszkodzili funkcjonariusze policji, którzy pojawili się na miejscu i skontrolowali kilkudziesięciu uczestników zlotu.
- Policjanci zatrzymali kilka praw jazdy i dowodów rejestracyjnych. Na kilkunastu kierowców nałożyli wysokie mandaty karne oraz sporządzili wnioski do sądu - poinformowała nadkom. Magdalena Ziętek z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim. - Funkcjonariusze nie dopuścili do sytuacji, które mogłyby zagrażać innym uczestnikom ruchu drogowego.
O wyjątkowym „pechu” może mówić jeden z uczestników zlotu, który chciał ścigać się na ulicach Gorzowa z kierowcą przypadkowo napotkanego BMW. Żądny wrażeń pirat drogowy pędził w terenie zabudowanym z prędkością ponad 100 km/godz., gwałtownie i bez sygnalizacji zmieniając pasy ruchu. Ku jego ogromnemu zaskoczeniu, BMW, z którym chciał się ścigać, okazało się nieoznakowanym radiowozem drogówki. Mężczyzna został błyskawicznie zatrzymany i ukarany mandatem w wysokości 2,5 tys. zł oraz 10 punktami karnymi. Od razu stracił też prawo jazdy.
- Działania policjantów trwały do późnych godzin nocnych - dodaje Magdalena Ziętek. - Nie ma przyzwolenia na drogowe piractwo. Reakcja funkcjonariuszy na nielegalne wyścigi i drifty zawsze będzie stanowcza. Ulice miast nie służą do ścigania.