W piątek (20 maja) na terenie gminy Słońsk w powiecie sulęcińskim doszło do próby włamania. Złodzieje usiłowali ukraść przedmioty znajdujące się w pomieszczeniu gospodarczym na jednej z posesji. Na szczęście dla właściciela zostali spłoszeni przez alarm, który sami uruchomili. Zmuszeni do pozostawienia łupu i ucieczki, wsiedli do samochodu i czym prędzej odjechali z miejsca ich nieudanego napadu. To jednak nie był koniec ich kłopotów. Uciekając w pośpiechu, rozbili bowiem swój samochód, pozostawiając na miejscu element nadkola. To właśnie on pozwolił przybyłym na miejscu policjantom ustalić, że włamywacze poruszali się autem marki Renault.
ZOBACZ TEŻ: Nieudolni złodzieje zgubili skradziony samochód. Wpadł im do rowu
- Po oględzinach miejsca zdarzenia policjanci postanowili przejechać się po pobliskich miejscowościach, licząc na złapanie tropu w sprawie - poinformowała st. sierż. Klaudia Biernacka z Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie. - W jednej z wiosek zauważyli ciągnik rolniczy holujący osobowe renault. Stan auta wskazywał, że miał on zdecydowanie ciężką noc. Jego szyba była rozbita, brakowało zderzaka i tylnej opony. W pobliżu auta znajdowało się dwóch mężczyzn i kobieta.
Szybko okazało się, że to właśnie te osoby poprzednie nocy próbowały dokonać kradzieży. Cała trójka została zatrzymana. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie im zarzutu usiłowania kradzieży z włamaniem, a w przypadku dwóch mężczyzn zarzut ten postawiony został w warunkach tzw. recydywy. 34-letni kierowca pojazdu odpowie ponadto za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości, a także posiadanie amfetaminy. Zatrzymanej kobiecie grozi teraz 10 lat więzienia, a mężczyźni mogą trafić do więzienia nawet na 15 lat.