Nie jest dobrze, a wręcz coraz gorzej. Oprócz usterek, które firma Taumer aktualnie naprawia, pojawiły się problemy finansowe. Płatności przejęło miasto. Majowy termin zakończenia prac jest nierealny.
- Podwykonawcy, wiemy o trzech przypadkach, nie otrzymali pieniędzy za wykonane prace. Umowa pozwala nam na bezpośrednie płacenie pracownikom - mówi Artur Radziński, wiceprezydent Gorzowa. A kto ureguluje istniejące zaległości? Tego na razie nie wiadomo.
Prace toczą się, jednak drogowców, których miało być więcej, nie ma. Inwestycja miała być gotowa do końca maja. - Ten termin nie jest realny. Firma mówi o lipcu lub nawet o kolejnym miesiącu - denerwuje się wiceprezydent.
Jest duża szansa, że wkrótce przejezdny będzie odcinek od 9 Muz w stronę Jagiełły. Jest to o tyle istotne, że niedługo ruszą prace przy Moście Staromiejskim dotyczące estakady. Jeśli Warszawska nie zostanie udrożniona, miasto może zostać sparaliżowane.
Przypomnijmy - inwestycja miała być gotowa w listopadzie ubiegłego roku. Podobne opóźnienia dotyczą ul. Walczaka, którą także robi Taumer. Koszt zadania to 15 milionów złotych, kara za dzień zwłoki to tylko tysiąc złotych.
Posłuchaj co o Warszawskiej mówi wiceprezydent Radziński: