- Odbudowa kładki na moście żelaznym należącym do PKP w tym momencie nie opłaca się – mówi Agnieszka Surmacz, wiceprezydent Gorzowa. Magistrat ma szansę na otrzymanie dofinansowania z rządowego programu na drogi wojewódzkie i powiatowe. Nowy ciąg połączy dwie drogi powiatowe, po obu stronach Warty. - Ministerstwo poinformowało, że to się kwalifikuje i można uzyskać 50- procentową dotację - dodaje Surmacz.
Urzędnicy mają wstępną koncepcję, która była opracowana w ramach dużego projektu ścieżek rowerowych dla całego Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego. Lokalizacja przy Wildomie, bo jest możliwy najazd rowerem lub wózkiem w przypadku osób niepełnosprawnych. Prace nad dokumentacją mają ruszyć w drugiej połowie roku. Do uzyskania jest sporo pozwoleń. Posłuchaj:
Koszt nie jest jeszcze znany, ale może wynieść od 6 do 20 milionów złotych. Zależy to od technologii jaka zostanie wykorzystana. Ma być ekonomicznie i lekko.
Informacja o budowie kładki pojawiła się w ten sam dzień, w którym radni PO zwołali konferencję. Zarzucili prezydentowi Wójcickiemu, że nie spełnił swojej obietnicy i nie odbudował kładki. - Decyzję o budowie nowego przejścia podjęliśmy 3-4 miesiące temu, a teraz została ogłoszona – wyjaśnia Surmacz.
Przypomnijmy – kładka na moście żelaznym w Gorzowie zamknięta została w 2012 roku. Po kilku latach rozmów miasto wycofało się z odbudowy, bo PKP zapewniło, że w ciągu 5 lat wyremontuje most. Mieszkańcy Zawarcia stracili najkrótszą drogę do centrum.