Sulęcińscy policjanci zajmujący się walką z przestępczością gospodarczą zajęli się sprawą 21-latka, który znalazł nielegalne źródło dochodu ze sprzedaży biletów na wydarzenia artystyczne, w tym na koncerty polskich i zagranicznych wykonawców. Oferował również sprzedaż dostępu do filmowych platform streamingowych.
- Cały szkopuł polegał jednak na tym, że mężczyzna nigdy nie posiadał wejściówek ani kodów dostępu - mówi sierż. sztab. Klaudia Biernacka z sulęcińskiej komendy. - Jego modus operandi niemal zawsze wyglądał tak samo. W pierwszej kolejności sprawdzał gdzie i w jakich terminach na terenie Polski mają odbywać się wydarzenia artystyczne. W większości były to koncerty bardzo popularnych i lubianych gwiazd. Następnie dołączał do grup sprzedażowych na znanej platformie społecznościowej, gdzie zamieszczał ogłoszenia o sprzedaży wejściówek w atrakcyjnych cenach. Osoby zainteresowane zakupem zapraszał do rozmowy na prywatnym czacie, tam przesyłał pokrzywdzonym zrzuty ekranu lub zdjęcia biletów, które pobierał z sieci.
Potencjalnym nabywcom mężczyzna podawał fałszywe dane, i swój prywatny numer konta do wpłat. Niczego nie świadomi kupujący płacili za przedmiot, który w rzeczywistości nie istniał. W końcu, gdy jeden z pokrzywdzonych oficjalnie zgłosił oszustwo, okazało się, że podobnych sytuacji było znacznie więcej.
- Mundurowi dotarli do 62 pokrzywdzonych, którzy łącznie stracili ponad 14 tysięcy złotych - dodaje sierż. sztab. Klaudia Biernacka. - Działania funkcjonariuszy skutecznie ostudziły zapał młodego mężczyzny do nielegalnej formy zarobku.
21-latek usłyszał 62 zarzuty oszustwa. Wkrótce odpowie za swoje czyny przed wymiarem sprawiedliwości. Do sądu trafił już akt oskarżenia. Za popełnione przestępstwa grozi mu nawet do 8 lat więzienia.