Trwający kilka godzin dramat zakończył się w okolicach Berlina. Niemieccy policjanci zatrzymali samochód w którym jechał Paweł R. Mężczyzna wysiadł z samochodu trzymając w rękach broń więc funkcjonariusze zaczęli do niego strzelać. 26-latek zginął.
Tragedia zaczęła się w gorzowskiej pralni przy ulicy Owczej, do której wszedł uzbrojony Paweł R. - Mężczyzna przyszedł, wymierzył z broni palnej do swojej przyszłej ofiary i szybko się oddalił. Niestety zycia kobiety nie udało sie uratować. Wszystko wskazuje na to, że działał on z góry powziętym zamiarem, że te działania były przez niego przygotowane - relacjonował Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji.
To był szok - opowiadał pracujący w pobliżu pralni mężczyzna.
Jak nam udało się nieoficjalnie dowiedzieć sprawca dobrze znał ofiarę. Przez jakiś czas mieszkali razem. Rozstali się ale mężczyzna nadal nachodził kobietę. Podczas awantur miała nawet interweniować policja.