Wyjątkowym brakiem wyobraźni popisał się 62-letni wędkarz, który spędzał niedzielę (26 czerwca) nad jeziorem Reczynek w Ośnie Lubuskim. Mężczyzna raczył się na brzegu alkoholem, aż w końcu postanowił wejść do wody i przepłynąć jezioro wpław. Pijany 62-latek przecenił jednak swoje siły – w połowie dystansu osłabł i zaczął tonąć. Na szczęście zauważył go w porę wypoczywający na brzegu policjant ze Słubic. Wraz z trzema młodymi mężczyznami sierż. Patryk Lach ruszył na pomoc tonącemu 62-latkowi.
ZOBACZ TEŻ: Motocyklista omal nie rozjechał dziewczynki na pasach. O krok od tragedii w Kostrzynie nad Odrą
Mężczyźni dopłynęli do 62-latka i wspólnymi siłami doholowali go do brzegu. Tu czekali już na niego ratownicy medyczni. 62-latek był przytomny, ale miał problemy z oddychaniem. Karetką został przetransportowany do szpitala.
Policjanci po raz kolejny apelują o zachowanie rozsądku i wszelkich zasad ostrożności nad wodą, a kąpiel pod wpływem alkoholu traktować jak jazdę samochodem - „piłeś - nie wchodź!!!”.
- Nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzny w tym przypadku zakończyło się dla niego szczęśliwie, jednak nie zawsze w pobliżu będzie policjant lub inny człowiek z tak wielką odwagą i sercem, który zaryzykuje własnym życiem, aby uratować tonącego - podkreśla asp. Agnieszka Kaczmarek z Komendy Powiatowej Policji w Słubicach.