Do tego szokującego zajścia doszło w piątek około godziny 17.00 w Żarach. Patrolując jedną z ulic, policjanci zauważyli samochód marki Opel na niemieckich numerach rejestracyjnych. Jego kierowca, na widok radiowozu gwałtownie skręcił, co funkcjonariuszom wydało się podejrzane.
Policjanci z Samodzielnego Pododdziału Prewencji w Gorzowie Wielkopolskim ruszyli w pościg za uciekającym pojazdem, który wjechał na podwórze jednej z pobliskich posesji. Tam, funkcjonariusze wysiedli z samochodu, aby dokonać zatrzymania. Opel jednak na wstecznym biegu ruszył w ich kierunku. Policjanci musieli odskoczyć, aby nie zostać rozjechanym.
Szarżujący kierowca wyjechał z powrotem na drogę, a funkcjonariusze próbując go zatrzymać, oddali strzały w kierunku kół. Nie przyniosło to jednak oczekiwanego rezultatu. Uciekający kierowca rozpoczął niebezpieczną jazdę ulicami miasta.
Policjanci z miejsca zdarzenia poinformowali z kolei żarską jednostkę, która ogłosiła alarm. Wszyscy funkcjonariusze zaangażowali się w poszukiwania. Dość szybko na obrzeżach miasta udało się odnaleźć porzucony pojazd. Niecałe dwie godziny od zajścia udało się z kolei odnaleźć kierowcę, który próbował rozjechać policjantów. Okazał się nim 29-letni mężczyzna, u którego policyjny alkomat wykazał obecność prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie. Na jaw wyszło też, że podróżował z nim 22-letni pasażer.
Obaj mężczyźni, w tym pijany kierowca, trafili w ręce policji. 29-latek został osadzony w areszcie, 22-latek złożył z kolei wyjaśnienia. Kierowca Opla usłyszy zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy, nie zatrzymania się do kontroli drogowej, kierowania w stanie nietrzeźwości oraz uszkodzenia mienia. Materiał dowodowy w tej sprawie nadal jest zbierany. Może mu grozić nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Polecany artykuł: