Zespół nie ma licencji na grę w III lidze i widmo nie wystąpienia w rozgrywkach staje się realne. Do Stilonu co dziennie zgłaszają się nowi wierzyciele. Zdaniem obecnego prezesa Stilonu Piotr Biłko od dłuższego czasu klub był fatalnie zarządzany, a z kasy regularnie znikały pieniądze:
Stilon pilnie potrzebuje minimum 200 tysięcy złotych na uregulowanie najpotrzebniejszych wydatków. Wtedy może uda się wystartować w rozgrywkach III ligi. - Sami sobie jednak rady nie damy - mówi Biłko i liczy na spotkanie z władzami miasta. Czy prezydent pomoże klubowi?
Póki co zespół trenuje, ma też plan gier kontrolnych na najbliższe tygodnie. Jak będzie przyszłość Stilonu?
Przypomnijmy - sprawą nieprawidłowości w Stilonie zajmuje się gorzowska prokuratura.