Trener Molski nie mógł skorzystać z Oskara Serpiny, Mariusza Kłaka i Bartosza Starzyńskiego Do przerwy zmiennicy jeszcze sobie radzili, ale później Miedź odjeżdżała i powiększała przewagę. Trener Molski z tej porażki tragedii jednak nie robi.
- Moim, i nie tylko moim, zdaniem zespół, który zagrał w Legnicy pokazał się z dobrej stron. Obserwatorzy stwierdzili, że naprawdę bardzo fajny mecz dla oka, bo bardzo widowiskowy, iskrzyło, jak to w piłce ręce. Bardzo dużo fajnych akcji, to się fajnie ogląda, bo prezentujemy inny i dosyć techniczny, ale poparty niezłą fizyką handball - przyznał Dariusz Molski, trener żółto-niebieskich.
Do takiego dobrego handballu popartego zwycięstwem stalowcy powinni wrócić w lidze. Okazja do tego nadarzy się w sobotę (7.12) w Piekarach Śląskich. Stal zagra wtedy z tamtejsza Olimpią. Początek meczu zaplanowano na godzinę 16:00.