Śledczy wciąż sprawdzają płyty CD i pendrive'y, które zostały zabezpieczone w mieszkaniu jednego z witnickich urzędników. - Mamy do przejrzenia i opisania ok. sto nośników elektronicznych - powiedział Grzegorz Jaroszewicz, z zespołu prasowego lubuskiej policji. Na razie nie wiadomo jak długo potrwa ich sprawdzanie. Na materiał dowodowy czeka gorzowska prokuratura.
Jak nam powiedział nieoficjalnie pracownik Urzędu Miasta i Gminy Witnicy - jeden z urzędników, który może być związany ze sprawą złożył kilka dni temu wypowiedzenie z pracy. Pytana o to Małgorzata Łopatka, zastępca burmistrza odmówiła nam komentarza.
Przypomnijmy: 17 października, kamerę zamontowaną w toalecie zauważyła jedna z urzędniczek. Za utrwalanie wizerunku nagiej osoby grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.