Zarzut usłyszał niespełna 30-letni Maks R., który odwiedził gorzowskie kasyno. Jego wizyta nie zakończyła się szczęśliwie. Do zdarzenia doszło w piątek (1.03) około godziny 21 przy ul. Mieszka I. - Mężczyzna przyznał się do winy. Odmówił składania wyjaśnień - mówi Agnieszka Hornicka-Mielcarek, szefowa Prokuratury Rejonowej w Gorzowie. Posłuchaj:
Śledczy sprawdzają, czy pistolet w rękach 30-latka był prawdziwy, czy też nie. Od tego zależeć może wysokość kary. Za tego typu przestępstwo grozić może nawet do 12 lat więzienia.
Jak udało nam się ustalić, mężczyzna zanim dokonał nieudanego skoku na kasyno prawdopodobnie wcześniej przeprowadził rozpoznanie. W lokalu pojawił się kilkanaście razy. Wiedział, że w dniu napadu do godziny 22.00 nie będzie ochrony.