Funkcjonariusze lubuskiej Krajowej Administracji Skarbowej zatrzymali w okolicach dawnego przejścia granicznego w Świecku tira wjeżdżającego do Polski z Niemiec. Zgodnie z dokumentami transport miał jechać przez Polskę z jednej niemieckiej firmy do drugiej. Jak się okazało na naczepie znajdowała się ziemia zmieszana z odpadami z tworzyw sztucznych, szkła i materiałów tekstylnych. Masę odpadów oszacowano na blisko 27 ton.
ZOBACZ TEŻ: 24-latek zaatakował ekipę karetki. Wycelował pistolet prosto w lekarza!
- Przewożenie odpadów pomiędzy krajami UE wymaga specjalnych warunków (np. muszą posiadać geolokalizator) i pozwolenia na wwóz do kraju odpadów - wyjaśnia Ewa Markowicz, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Zielonej Górze. - Przewoźnik nie oznakował pojazdu w sposób wymagany przepisami, ani nie zgłosił transportu w systemie SENT.
Przewoźnikowi, który usiłował wwieźć odpady na teren Polski, grozi teraz kara w wysokości co najmniej 32 tys. zł, którą nałoży prowadzący sprawę Lubuski Urząd Celno-Skarbowy w Gorzowie Wlkp. Jeszcze wyższe kary grożą organizatorowi transportu ze strony Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. To jednak nie wszystko. Sprawą nielegalnego przewozu odpadów zajmie się także Prokuratura Rejonowa w Słubicach - zgodnie z kodeksem karnym to przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 5 lat