Tragedia wydarzyła się przed godz.10. Osobowym hyundaiem poruszała się rodzina. W pewnym momencie w okolicach dworca PKP kierowca nagle zjechał na pobocze i uderzył w drzewo.
- Prawdopodobnie mężczyzna zasłabł podczas jazdy. Zginął na miejscu. Córką zajęli się medycy, na szczęście nie doznała ona poważnych urazów – mówi Mateusz Sławek z lubuskiej policji.
Przez jakiś czas droga w Santoku była zablokowana. Mundurowi ustalają okoliczności zdarzenia i apelują do kierowców o ostrożność.