Niektórzy wierni z południa regionu, przybywają dziesiątki kilometrów, aby właśnie w tym szczególnym miejscu wyspowiadać się i przystąpić do komunii. Tymczasem w minioną sobotę, kiedy to jak zwykle o 10.30 w konfesjonałach zasiedli kapłani w bazylice Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej było pusto.
Jak zapewniał proboszcz, a zarazem kustosz sanktuarium, zrobiono wszystko, aby zapewnić wiernym bezpieczeństwo podczas spowiedzi. - Kilka razy dziennie odkażamy konfesjonały, dodatkowo wszyscy kapłani podejmują wszystkie możliwe środki, aby zapewnić bezpieczeństwo zarówno parafianom jak i sobie - mówi ksiądz Bortnik.
Nie mamy absolutnie nic do zarzucenia naszym wiernym, podkreślił kustosz, bowiem zawsze, a szczególnie w tym trudnym okresie zarówno w życiu prywatnym jak i duchowym bardzo ważne jest aby kierować się rozumem.