W Kłodawie w niedzielę (4.03) było gorąco, odnotowano dwa zdarzenia. Po godz. 16 przy ul. Przy rzece paliło się 30 arów. Ogień pojawił się na terenie niezabudowanym, ale od domostw dzieliła go tylko asfaltowa droga.
- Przejazd zamknięto, bo przy wietrznej pogodzie iskra łatwo się przenosi, ale OSP Kłodawa szybko ugasiła ogień. Takie przypadki to są podpalenia – opowiada Bartłomiej Mądry, rzecznik gorzowskich strażaków. Strażacy działali jeszcze po godz.19. Gasili trzy ary nieużytków w Kłodawie. Słoneczna aura, wysuszona trawa i ogień to niebezpieczne połączenie.
Z początkiem marca i meteorologiczną wiosną strażacy wyjeżdżali do płonących traw już kilkanaście razy. Pożary gasili m.in przy Ametystowej, Sybiraków i Wale poprzecznym w Gorzowie, w Górkach Santockich, Witnicy, Kostrzynie i w Brzeźnie.
Wypalanie traw jest zabronione. Ogień niszczy siedliska ptaków i zwierząt, zabija małe stworzenia.